W mieście organizowanym jest wyścig samochodowy. Chłopcy postanawiają przekształcić auto mamy i funkcje w nim zdalne sterowanie, Ogniki zamknięte zaś ich mechanikami. Pepe w tym czasie powstrzymać Dundersztyca przed spuszczaniem powietrza z kół pojazdów. Ostatecznie w wynik jego działania wszystko wraca do normy zanim Linda wraca do domu.
"To jak Ferb? Co dzisiaj będziemy robić?"
"Znaczy poza kąpaniem naszego śmierdziela."
Fineasz i Ferb wąchają Pepe.
"Co to za cudowny dźwięk?"
"...już wiem, co dzisiaj będziemy robić!"
"Muszę zrobić nowe zdjęcie do blogu."
"Zapomniałam, że to stare mam już tydzień."
"Co wy robicie z autem mamy?"
"Przecież nie umiecie nawet prowadzić."
"I co z tego? Ferb zrobił super pilota."
Ferb uruchamia silnik za pomocą pilota.
"Uuu, dostaniecie łomot!"
"Chyba gra w bridge'a, u pani Garcia-Shapiro."
Fineasz i Ferb w garażu zamykają klapę.
"Tym razem już im nie ujdzie na sucho!"
Dzwoni do drzwi domu rodziny Garcia-Shapiro.
"O, cześć Fretka, babula, co za zbieg okoliczności! Wiesz, że twoja mama też tutaj jest?"
"Tak, właśnie wiem proszę pani."
"Czy mogę z nią porozmawiać?"
"O rety, ty chyba urosłaś kilka centymetrów, odkąd cię ostatnio widziałam."
"To było w zeszłym tygodniu, proszę pani."
"Twoja mama jest u mnie skarbie. Gdzie twój aparat, miałaś prostować zęby?"
"Chodź zobaczyć, co Fineasz i Ferb wyprawiają!"
"Ej Ferb, do czego ten guzik?"
Wskazuje czerwony guzik na środku pilota.
Daje bratu przycisnąć czerwony guzik.
Samochód pod wpływem naciśniętego przycisku zostaje wystrzelony w powietrze jak rakieta.
"No jeżeli to już wszystko to zajmę się bridgem."
Wchodzi do środka i zamyka za sobą drzwi.
Samochód spada z powrotem na asfalt.
"Dobrze, że wzmocniliśmy zawieszenie."
Fineasz i Ferb obracają samochodem za pomocą specjalnego przycisku na pilocie.
"Hahahaha! Co on jeszcze umie?"
"Startujemy w wielkim wyścigu samochodowym."
"A nie potrzebujecie mechaników?"
"Ty znasz kogoś takiego?"
"No, nawet całkiem sporą, zgraną ekipę."
"Ej Ferb, gdzie jest Pepe?"
Zakłada swój tajniacki kapelusz.
Naciska przycisk na pilocie otwierającego windę do jego kryjówki.
W kryjówce otwiera nową wiadomość.
"Zły doktor Dundersztyc znów coś kombinuje."
"Z nieznanych nam powodów zakupił gigantyczny samolot,..."
"Twoją misją jest zbadać co on knuje i położyć temu kres."
Leci przez tunel poduszkowcem.
Wylatuje w otwierającej się dziurze w koronie drzewa, które rośnie w ogródku rodziny Flynn-Fletcher.
Przelatuje przed stadionem.
Fineasz myje samochód i włoży kask.
"Super! Lećcie na stanowiska!"
"Oto silnik z ośmioma cylindrami w układzie widlastym..."
"...i między osiowym mechanizmem różnicowym o zwiększonym tarciu."
Razem z Holly i Ginger czyta podręcznik ogników.
"Czy to jest silnik z elektronicznym wtryskiem?"
"Ej, nie słyszę samochodów!"
"Nie wiedziałem, że chodzisz na wyścigi."
Fretka uderza się po twarzy.
"O tak, mam totalnego świra na punkcie tych tu..."
"O to Billy Raydigler. Ekstra gość."
"Tak najlepszy he, he, he. Ten Billy Roy."
"Uwielbiam jak on skręca w lewo, a potem znowu w lewo i wtedy-y-dy."
"A na trzecim pasie nowa załoga Fineasza."
"Czy mi się tylko wydaję, czy on jest ciut za młody na to, żeby kierować autem wyścigowym, które ma 700 koni?"
"No proszę, ale ma już swoich wiernych, głośnych kibiców."
Na ekranie ukazuje się Fretka.
"Patrz, Fretka też jest naszą fanką."
"Fretka jesteś na ekranie."
"A twój braciszek będzie zaraz w telewizji."
Obraz przechodzi na Fineasza i Ferba udzielających wywiadu z dziennikarzem.
"Teraz im się już nie upiecze."
"Co jest Fretka? Rozgrywam właśnie trzy bez atu."
"Dobrze, dobrze Fretka. Zaraz włączę."
"Włącz najpierw kablówkę!"
Włącza odtwarzacz DVD, który wyrzuca płytę DVD.
Widzi Fineasza i Ferba kończących wywiad.
"Ha, ha, teraz włączyłam radio."
"No dobra już się śpieszę."
"Czy krępuje cię złuszczanie się naskórka i swędzenie?"
"Fretka leci reklama łupieżu."
"Czy to jakaś ukryta aluzja?"
Wszyscy kierowcy ustawili się na linii startu.
Na bocianim gnieździe na stadionie pokazuje kciuka na znak gotowości. Trzyma w ręku pilota do sterowania autem.
"Wyścig zacznie się za chwilę,..."
"...a oto nadlatuje sterowiec doktora Dundersztyca."
"Oto jest Spółka Zło Duntersztyca!"
Dostaje się do sterowca Dundersztyca przez okno.
"Właściwie to cieszę się, że jesteś, bo właśnie..."
"...zamierzałem sobie zaserwować..."
"...dziobaka pod szkłem!"
"Zdążyłeś na prezentację mojego najnowszego wynalazku."
"Czyli wypuszczacza powietrza."
"Zaraz wypuszczę powietrze z opon wszystkich samochodów..."
"...na torze wyścigowym w Jefferson County,..."
"...wypuszczę powietrze ze wszystkiego na Obszarze Trzech Stanów!"
"...jeśli ktoś będzie chciał coś napompować,..."
"...będzie musiał pogadać..."
"...teraz masz przechlapane, mistrzu!"
Samochody ruszyły i zadymiły ją na czarno.
"Fretka, masz takie, takie jakieś..."
Odbiega z aparatem fotografa.
Robi zdjęcie przejeżdżającemu Fineaszowi.
"Dwa zdjęcia, dwa dolce."
"E jasne. Tak mam tylko dolara."
"To drugie może pan podrzeć. Pa!"
"Teraz ich załatwię he, he, he!"
"Teraz na prowadzenie wysuwa się numer 42."
"Ej Ferb, można mu dołożyć trochę mocy."
"Wiem, że to tylko zwykły akumulator,..."
"...ale gdyby zobaczyć..."
"...czy to cacko potrafi."
"E Ferb, teraz to w ogóle zwalnia."
"O tak! Właśnie oto mi braciszku chodziło!"
Przyspieszył samochód poprzez sterującego pilota, którego podłączył do prądu.
"Zrób małą przerwę techniczną."
Fineasz podjeżdża do boksu.
"Szybko dziewczyny! Ruszać się! Tempo, tempo!"
Holly odkręca śrubki z koła.
Greta wyciąga koło i wkłada nowe.
"W tym kasku jesteś taki męski."
"Jestem z was dumna dziewczęta."
"Dzięki za pomysł z kokardą, Greto."
Samochód jedzie z ogromną kokardą na dachu.
"Ależ ci wszyscy głupcy czczą..."
"...i kochają kierowców tych wszystkich maszyn."
"A może im tak zademonstrować mój wypuszczacz powietrza?"
Wystrzeliwuje promień z maszyny.
Gra w odbijanie piłki z innymi kibicami.
Promień z maszyny Dundersztyca trafia w dmuchaną piłkę.
Piłka zaczyna latać w kółko i wylądowała na przedniej szybie jednej wyścigówki.
"No i jak mamo. Co powiesz na to?"
Zobaczyła, że przyniosła swoje zdjęcie.
Dundersztyc usłyszał krzyk Fretki.
"Widzisz, już się mnie boją."
"Wrzeszczą jak na mękach, nie?"
"A pomysł co będzie jak..."
"...doładuję mój wypuszczacz powietrza na maksa."
"Pędź, pędź jak ten wiatr mój ulubiony, wierny gryzoniu."
"He, he, jest tu jeszcze gdzieś kawalątek."
Pepe zauważa plecy Dundersztyca i wyjmuje wystrzeliwacz sera.
Do niego wybiera śmierdzący ser.
Pepe celuje serem z wystrzeliwacza w plecy Dundersztyca, aby ser wpadł w spodnie.
"Ale przecież dopiero co widziałem Rokfor na tej półce."
Pepe strzela z wystrzeliwacza serem, który wpada w spodnie Dundersztyca.
Mysz wybiega z kółka, ponieważ poczuła ser.
Wskakuje w spodnie Dundersztyca.
"Ooooo, whalgaghalaga,..."
Jego krzyk spowodował pęknięcie szklanej pułapki na Pepe.
Skacze na naukowca. Uderza go ogonem.
W wyniku uderzenia Dundersztyc cofa się na wypuszczacz powietrza.
Promień wystrzeliwuje w lustro na ciężarówce, które go odbija.
Promień trafia w sterowiec Dundersztyca.
"Hmm... Chyba mogłem się tego spodziewać."
"Ale mamo musisz mi uwierzyć!"
"Zaczekaj! Może jest jeszcze w telewizji."
"Właśnie Fretka, pooglądaj telewizję."
"I ten rewelacyjny finish!"
"O, o mamo! Mamo! Chodź szybko! Chodź, chodź szybko!"
"O nie! Sterowiec leci prosto na wieżę transmisyjną! To..."
Sterowiec wpada na wieżę transmisyjną, przez co w telewizorze znika w ekranie.
Dundersztyc wyskakuje z rozbitego sterowca i wchodzi do samochodu Lindy.
Przejeżdża naprzeciwko Fineasza i Ferba.
Stoi z Izabelą i Ferbem. Trzyma puchar za pierwsze miejsce.
Zobaczył Dundersztyca w samochodzie.
Pepe skakał na samochód Lindy.
Za pomocą pilota prowadzi samochodem.
Skręca nim do myjni samochodowej.
Po drodze do niej samochód uderza w kilka przedmiotów.
"Idź do domu Fretka. Przecież widzisz, że gram w brydża Fretka."
Fretka widzi pusty garaż.