Fineasz i Ferb Wiki
Advertisement
Fineasz i Ferb Wiki
Rozbudowa Pracujemy nad tym!


Ten artykuł nie zawiera wszystkich informacji - wciąż jest rozbudowywany. Jeśli uważasz, że wyczerpały się możliwości rozbudowy - usuń ten znacznik z nagłówka.

Fineasz i Ferb wyruszają na poszukiwanie jagód do słynnego ciasta ich mamy. W tym czasie Pepe idzie do Drusselstein by spotkać Dundersztyca. Doktor wraca do rodzinnej miejscowości, by odnowić swoje prawo jazdy. Postanawia że chce jechać z Pepe bo czuje się z nim bardziej bezpiecznie. Z kolei Fretka jest przekonana, że znalazła rozwiązanie problemu przyłapania braci. Idzie do biblioteki poszukać czegoś o przyłapaniu, gdy nagle spotyka Vanessę i mówi jej że ma dużo książek w domu i Fretka idzie z Vanessą do Spółki Zło.

Placek z Dunderkami[]

ERROR About to Run Ten artykuł jest tylko zalążkiem. Pomóż rozbudować wiki i dopisz jego dalszą część.
Fretka z książką Stefa, tutaj jest pełno błędów!


W tym artykule jest dużo błędów, jeśli możesz - pomóż nam je poprawiać.

(Fretka siedzi w swoim pokoju.)
Fretka: O, dziwny fenomenie dlaczego sprawiasz, że wynalazki moich braci znikają. Daj mi jakiś znak! (Rozgląda się po pokojuUderza głową o ścianę i spada książka) Musisz się ze mną drażnić! (Spada książka) Fizyka klasa 4? Dowiedziono bowiem, że najlepszą metodą na zrozumienie wszelkich zachodzących w koło zjawisk jest podejście naukowe. (Sarkastyczny śmiech Fretki)

(Kuchnia Fineasza i Ferba)
Linda: Macie może ochotę na placek?
Fineasz: Placek z Dunderkami! Nasz ulubiony.
Linda: Nie, nie placek z dunderkami. Ludzie wszystkie wykupili, ostatnio w ogóle nie można ich dostać.
Fineasz: Serio ? Sprawdzę to. (Szuka w internecie na swoim laptopie.)
Linda: Padnę plackiem, jeśli coś uda ci się znaleźć.
Fineasz: Dobry żart. Powinniśmy poszukać także poza naszym miastem. Bingo! Wygląda na to, że rostą w... Drusselsteinie?
Ferb: Drusselstein to wschodnioeuropejskie państwo trudniące się głównie eksportem dunderek.
Fineasz: Ferb, wiem co będziemy dzisiaj robić! Ej! Gdzie jest Pepe?

(Pepe podchodzi do drzwi, przez które wlatują listy oraz paczka - otwiera ją.)
Major Monogram: Witaj, Agencie P! Testujemy właśnie nasz nowy list mówiący. Jak dobrze widzisz, wygląda jak zwyczajny list, tyle ze są na nim jakieś bazgroły, których nikt nie odczyta i zdjęcie mówiącej osoby, która w tym przypadku jestem...Tak właściwie to idiotyczny pomysł. Wysłaliśmy go przecież w zeszły wtorek no i mieliśmy ogromnego pecha, ze nikt nie odebrał tej paczki wcześniej. Cóż, nieważne. Otwórz paczkę Agencie P.
(Pepe otwiera paczkę i wyciąga rumpelhozenki oraz fedorę.) Zgadza się, rumpelhozenki. Pojedziesz do Drusselsteinu. Dundersztyc wyladuje tam dzis rano i musisz wiedziec, co dzis kombinuje. List ulegnie samozniszczeniu. (MM chowa się do koperty i list wybucha.) O, ou... No tak, i paczka też. (Zaczyna odliczac od pieciu, a Pepe w tym czasie odklada rumpelhozenki i fetore, list chowa do paczki która wystawia za drzwi, a ona wybucha.)


(Pepe wylatuje przez dach.)
Izabela: Cześć Fineasz... Co dziś robicie?
Fineasz: Budujemy trybuszet, żeby wystrzelić się do Europy.
Izabela: Suuuper! Z systemem grawitacyjnym?
Fineasz: Grawitacja zapew... Ej, skąd znasz się na budowie trybuszetow?!
Izabela: Mam odznakę oblęźniczą. Moja pierwsza.


(W bibliotece)
Fretka: Ekhem. Szukam książki o naukowych dochodzeniach i znikających przedmiotach. Ma pani taką?
Bibliotekarka: Zobaczę... (szuka w komputerze) "Znikajace przedmioty, krótkie dochodzenie naukowe". Może być?
Fretka: Ta-aak...!
Bibliotekarka: O, lecz wypożyczył ją Heinz Dundersztyc.
(do biblioteki wchodzi Vanessa)
Fretka: Tak? Vanessa?
Vanessa: Mam na nazwisko Dundersztyc. Heinz to mój tata.
(najwyraźniej dziewczyna słyszala rozmowę)
Fretka: Dundersztyc? To chińskie nazwisko?!
Vanessa: Drusselsteiniańskie.
Fretka: Fakt, jesteś z Drusselsteinu!
Vanessa: Jeśli chciałabyś ją pożyczyć, to właśnie idę do ojca.
Fretka: Super!

(w Drusselsteinie)
Oto jest Drusselsteiński wydział komunikacji i rejestracji kóz!
Dundersztyc: (do kierowcy wozu ciągniętego przez strusia) Dzięki za podwózke! Reszty nie trzeba.
Kierowca: Reszty?! Jechałeś wozostopem!
Dundersztyc: Chciałem być miły! Eh. Pepe pan dziobak? Wow, rumpelhozenki - 5 sekund, a już wyglądasz jak tutejszy! Spokojna głowa, nie mam na dzisiaj żadnych niecnych planów. Przyjechałem tylko przedłużyć prawo jazdy. Wiesz.. Skoro już jesteś, to może tak dotrzymałbyś mi towarzystwa?
(Pepe patrzy się na niego ze zdziwieniem)
Dundersztyc: Proszę, nuda mnie zjada!


(W ogródku Fineasza i Ferba)
Izabela: Właściwie nie mają dalekiego zasięgu.
Fineasz: Użyć generatora do zagięcia czasoprzestrzeni to lekkie oszustwo. Ale w dawnych czasach też by tak zrobili, gdyby znali te technologie.
Izabela: Trebuszet nie dojdzie do Drusselsteinu, więc Drusselstein przyszedł do trebuszetu!
Fineasz: Baljeet?
Baljeet: Łączę!
(Danville nagina się do rodzinnego miasta Dundersztyca)
(Przyjaciele wypadają przez drzewo do Drusselsteinu)
Fineasz: Mmm.. Ludowo tu.
(Podchodzą do straganu)
Fineasz: O, zobaczcie! To zapewne jedyne miejsce na ziemi, w którym sprzedają dunderki!

Advertisement